Autor |
Wiadomość |
Rory |
Wysłany: Pią 9:38, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
po ślubie Rory "miała" kontakt z Jessem, bo przecież próbowała pisać do niego listy, tylko nie wiedziala co napisać i w efekcie żaden nie został skończony |
|
|
dziunia |
Wysłany: Nie 23:08, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
dokładnie tak samo myślę |
|
|
Evie |
Wysłany: Sob 17:28, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
W sumie nie zwróciłam uwagi na to, że zaraz po ślubie Rory nie miała z żadnym z nich kontaktu... a to dobry argument Więc po przemyśleniu całej sprawy stwierdzam, że oni wszyscy powinni dać sobie spokój na czas wakacji, i po powrocie do SH rozstrzygnąć całą sprawę. Tzn. Rory i Jess powinni porozmawiać (w sumie nie na zasadzie, że jedno idzie do drugiego, tylko np. spotykają się przypadkowo na festiwalu czy w Doose's), a wcześniej/później (zależnie od tego, jak pewnie w tej sytuacji by się czuła) Rory zerwać z Deanem. |
|
|
dziunia |
Wysłany: Sob 10:01, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ona chyba nawet nie bardzo miała okazję zerwać z Deanem. O ile dobrze rozumiem, to wszyscy się rozjeżdżają zaraz po ślubie Sookie: Rory do Waszyngtonu, Dean też gdzieś wyjechał. I to w sumie naturalne, że Rory nie chciała od razu zrywać z Deanem. Ją to też mogło zdziwić, swoje własne zachowanie, powinna sie zastanowić czego naprawdę chce. I najwyraźniej doszła do wniosku, że chciałaby spróbować z Jessem (próba napisania listu, szykowanie się na festiwal), ale wtedy okazało się, że on jest z Shane. I wtedy w ogóle nie wiedziała o co chodzi.
A moje zdanie na temat Jessa już pisałam: moim zdaniem on założył, że Rory nie zerwie z Deanem, nie poczekał na żadną jej decyzję. Powinien poczekać, aż porozmawiają, bo takich rzeczy nie powinno się rozwiązywać przez listy ani kartki, tylko przez rozmowę w cztery oczy... |
|
|
fonnika |
Wysłany: Sob 1:51, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ja sądzę, że to Rory powinna była wykonać kolejny ruch, żeby jakoś utwierdzić Jessa w tym, że ten pocałunek coś znaczył. Nie musiała wcale listu pisać, wystarczyłaby chociaż jakaś kartka, cokolwiek. I w sumie trochę rozumiem, dlaczego w międzyczasie nie skończyła związku z Deanem. Otóż wydaje mi się, że bała się, że to nie byłaby dobra decyzja, bo ona też nie wiedziała, czy Jess tak naprawdę coś do niej czuje, a z Deanem czuła się bezpiecznie, wiedziała, że może na niego liczyć itd. I pewnie pomyślała, że "lepiej z nim, niż z nikim". Przynajmniej ja mam takie wrażenie. |
|
|
Evie |
Wysłany: Czw 21:50, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
No to przedstaw mi szerzej swoje zdanie |
|
|
dziunia |
Wysłany: Czw 20:32, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
Evie napisał: |
Um... Gdy zbliżał się koniec wakacji, Jess uznał, że skoro Rory nie dała znaku życia, to nie zerwała z Deanem - my opinion. |
trochę naciągane, moim zdaniem... |
|
|
Evie |
Wysłany: Śro 23:24, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
Um... Gdy zbliżał się koniec wakacji, Jess uznał, że skoro Rory nie dała znaku życia, to nie zerwała z Deanem - my opinion. I z Twoim zdaniem totalnie się zgadzam - tylko pierwszy sezon, chociaż zanim zobaczyłam jak wygląda związek Rory z kimkolwiek innym, nie miałam świadomości, że było aż tak źle.
Już mnie męczy temat Deana |
|
|
dziunia |
Wysłany: Śro 20:53, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ale pierwszy raz kiedy Jess i Rory się spotkali od momentu tego pocałunku na ślubie Sookie to był właśnie festiwal, więc Jess nawet nie poczekał na opinię Rory czy zostawi dla niego Deana. Wydaje mi się, że on założył po prostu, że ona nie zostawi Deana.
A Dean był w sumie nie najgorszy tylko w pierwszej serii. Już w drugiej jak mu zaczęło za bardzo zależeć to był straszny... A potem było coraz gorzej. |
|
|
Evie |
Wysłany: Śro 16:37, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
Nie wydaje Ci się, że Jess zaczął być z Shane dopiero gdy stwierdził, że z Rory nic nie wyjdzie? Czyli pod koniec wakacji... ??
A to, że przyszła wtedy na festiwal wrzucam do tego samego worka z próbami pisania listu itp. - to były fakty, o których wiedza zmieniłaby zapatrywania drugiej osoby, ale ani Jess, ani Rory do takich rzeczy się nie przyznawali.
Zresztą Jess był z Shane chyba głównie (a może tylko?) po to, by pokazać Rory, że nie będzie snuł się po kątach i płakał, bo ona nie zostawiła dla niego Deana.
Btw, jak teraz myślę o Deanie, nie mam żadnych pozytywnych odczuć, w dodatku wczoraj obejrzałam You jump... i The party's over. Chyba będę musiała obejrzeć coś z pierwszego sezonu, żeby zrównoważyć odczucia nt. Deana, bo w sumie kiedyś nie był z niego taki beznadziejny człowiek |
|
|
dziunia |
Wysłany: Wto 21:11, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
on nie pozostawił tego Rory, bo nawet gdyby ona zerwała z Deanem w tym czasie, przez wakacje, to po jej powrocie on już był z Shane... ta rozmowa w markecie była jak już zobaczyła go z Shane. Możliwe, że fakt że Jess był z Shane wpłynął na fakt, że ona dalej była z Deanem. Przecież na festiwal przyszła z myślą, że spotka Jessa, a do Deana aż tak nie tęskniła... |
|
|
Evie |
Wysłany: Wto 13:04, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
No niby tak. Ale to było chyba tak, że on nie wiedział, czy Rory jest z Deanem czy nie... chyba Potem przecież była rozmowa w stylu: Jesteś z nim? - Tak - No to nie ma o czym mówić. Myślę, że Jess czuł się niepewnie, a zostawił tę sprawę niezamkniętą (tzn. Rory & Dean), więc zostawił to Rory... I ja go w pełni rozumiem, choć rzeczywiście mógłby coś zrobić, tak jak zresztą Rory |
|
|
dziunia |
Wysłany: Nie 19:31, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
Jak ostatnio oglądałam ten odcinek, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego Jess czepiał się Rory, że to ona nie odezwała się do niego przez całe lato, skoro on do niej też nie. A to moim zdaniem do niego powinna należeć inicjatywa. Bo
ona: pojechała do tego Nowego Jorku
on: wrócił do Stars Hollow
ona: pocałowała go na ślubie Sookie
on:... nic
Generalnie to "jego kolej", co nie?? |
|
|
lolkaxD |
Wysłany: Wto 0:25, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
hey mam pytanie czy wiecie czy będą emitowane nowe odcinki Weronki Mars na TVN?? |
|
|
Rory |
Wysłany: Pon 14:44, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
albo jak krzyczy: 'Chris, man, what do you want from me?' - 'I wanna talk.' - 'About what?!' Jedna z lepszych scen. |
|
|