Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rory
Norman Mailer

Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:24, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
W Wałbrzychu nie jest teraz zbyt słonecznie (wręcz leje całymi dniami).
A co do Twojego wyjazdu, to przecież ZAWSZE możesz odwiedzić forum i WSZYSTKIEGO się dowiesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mac
Stephen King

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Sob 17:16, 05 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Luke z tymi książkami był rewelacyjny! W księgarni najpierw jak się wstydził pokazać co kupił. Później jak się szczelnie zamykał w mieszkaniu żeby nikt nie słyszał. A później w samochodze jak tego słuchał..
MAN: Complete the following sentence -- I feel angry because...
LUKE: I am listening to this tape.
MAN: I feel hopeful because...
LUKE: This tape must end eventually.
MAN: I feel helpless because...
LUKE: I wonder if anyone's ever kicked an audiotape's ass
To było świetne (dzieki Kama za stronke)
NAprawdę świetny odcinek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rory
Norman Mailer

Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:47, 05 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, świetny odcinek. Już nie mogę się doczekać poniedziałku, żeby obejrzeć następny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mac
Stephen King

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Nie 14:50, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie martw sie nie jetes sama.. Przeżywamy te meczarnie razem 
Mi pomaga swiadomosc tego ze gdzies tam jest osoba która czuje to samo <LOL>
zamulam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rory
Norman Mailer

Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:23, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Zostało jeszcze 21,5 godziny do poniedziałkowego odcinka... Czekamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mac
Stephen King

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Nie 21:47, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Rory z Tobą jest gorzej niż ze mną... ja nie odmierzam godzin tak dokłanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 12:42, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
domyslam sie ze ostatnio byl 4.20 uwielbiam ten odcinek, szczegolnie mine Luke'a potem jak sluchal kasety podczas mycia naczyn i jak na koniec tlumaczyl Jessowi takim stylem jak w kasecie... no i scena na koncu jak luke zapraszal lor na slub liz. dla mnie czarujaca w jakis sposob...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rory
Norman Mailer

Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:15, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Na tej kasecie było:
Czyje telefony nigdy nie sa niechciane albo za dlugie? Widzisz jej twarz? Przy kim najbardziej chcialbys sie pozbyc swojej samotnosci? Widzisz jej twarz? Kiedy podrozujesz, z kim podroze sa jeszcze przyjemniejsze? Widzisz jej twarz? Kiedy cierpisz, kogo najbardziej pragniesz do pocieszenia? Widzisz jej twarz? Kiedy w twoim zyciu dzieje sie cos wspanialego - awans w pracy, korzystna umowa - z kim najchetniej dzielisz sie takimi rzeczami? Widzisz jej twarz? Czyja twarza sie tobie ukazala, moj przyjacielu? Czyja twarz?
LUKE: O kurcze.
A tytuł odcinka to Luke Can See Her Face...
Świetna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mac
Stephen King

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Pon 20:20, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
A się luke dzisiaj zbulwersował jak się Lorelai zaczęłą naśmiewać z tej ich ksiązki...
A najlepsze to było jak nie mogli powstrzymać śmiechu jak 'pastor' spiewał...
Myśl o czymś smutnym... o trzęsiuniu ziemi... A ten 'pastor' to też fajną piosenkę mmiał...
Lorelai jak sie zdziwila jak luke ja zaprosil do kina a potem ten jej wyraz twarzy jak on sobie poszedł...
NA koncu to z Jessem i Rory jakoś mało zabawne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Wto 12:07, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
ii ten taniec... "luke can waltz??"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kama
Conan O'Brien

Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:52, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja dziś nie czekałam do wieczora, tylko puściłam sobie 4.22. na wideo (mój jedyny nagrany w ten sposób odcinek). Po powtórce stwierdzam, że ten odcinek jest absolutnie genialny. I to z wielu powodów, nie tylko ze względu na przełom w kwestii L&L. Jak oglądałam pierwszy raz, to faktycznie ten wątek mi przyćmił wszystko inne. Uwielbiam Lorelai wpadającą na stolik, drzwi i kelnera (komentarz Rory po zderzeniu Lor ze stolikiem: "To było dziwne"), wymianę spojrzeń między L&L podczas kolacji w hotelu i oczywiście finałowy pocałunek.
Ale teraz (może ze względu na uraz do L&L spowodowany szóstym sezonem) skupiłam się na reszcie.
Rory z naklejoną na czoło karteczką "Lunch at Luke's", idealna obsługa zamknięta z Michelem, "nocne terrory" Kirka, dyskusja Emily i Lorelai na temat tego, czy Lor wiedziała o separacji rodziców... To wszystko złożyło się na jeden z najlepszych epizodów GG w historii.
Tylko ta końcówka... Jak to jest, że większość sezonów dołuje widzów na końcu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mac
Stephen King

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Wto 20:40, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Luke can waltz. <-- ta część rozmowy była najlepsza.
Podobał mi się ten odcinek, zabawny i wogle, ale końcówka dołująca, masz racje...
Nie podoba mi sie to co zrobiła Rory i to nie tylko dlatego ze nie lubie Dean'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 12:30, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
ja uwielbiam rozmowe Luke'a i Lor przed pocalunkiem... i tekst o tych kwiatach i wogole... Luke dajacy aluzje swoich uczuc... to bylo po prostu nieziemskie i koncowka jest rzeczywiscie glupia, dlatego ile razy ogladam ten odcinek t koncze w momencie kiedy kirk wybiega z hotelu i ew. jeszcze Lor wbiegajaca do domu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mac
Stephen King

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Śro 13:50, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Masz rację, nie ma co sobie nastroju psuć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 14:29, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
i wogole ta scene z pocalunkiem i ta dyskusja to po prostu widzialam juz nie wiem ile razy... (ale na pamiec jeszcze nie umiem)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|