|
Forum Kultury Popularnej Przecież, popularne nie zawsze znaczy gorsze...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:42, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No i od czego tu zacząć po takim odcinku?
To był dobry odcinek. Naprawdę dobry. Podczas rozmów Chrisa i Lorelai nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Powiedzieli to, co powinno zostać powiedziane. Zachowywali się jak dorośli. W końcu bez udawania. Byłam pod wrażeniem:) I cieszę się, że ich rozstanie nie jest skutkiem tego, że Lorelai 'wybiera' Luke'a, bo ten jest pod jakimiś względami lepszy. Jest, ale nie w tym rzecz. Lorelai nie może być z Chrisem, bo się nie nadają na parę. I tyle.
Czuję ulgę, że całą tą historię mamy już za sobą
Poza tym Michel komiczny, no cóż może Michel powiedzieć idąc na hamburgera? "Wish me luck!"
Jeszcze dodam, że choć pogodziłam się już z obecnoścą Logana w życiu Rory, to zamieniłabym go na tego asystenta raz-dwa:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 1:45, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
jak ja czekałem na ten odcinek, już od dawna, oglądnąłem omijając to co nie ma związku z CL, dziwnie się ogląda nie widząc wcześniejszych 9 odicnków
tak jakoś liczyłem na coś więcej z tym końcem CL, no ale nie wiem na co, najważniejsze, że jest koniec. Teraz poproszę ciężarówkę, która trafi Chrisa gdzieś na ulicy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 23:46, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
WRESZCIE! wreszcie zrozumieli, że nie są dla siebie stworzeni.
płacząca Lor, mówiąca o swoich uczuciach to nowość.
Rory była śmieszna z tym kolesiem, co prowadzi zajęcia zamiast Richarda. jak taka... dwunastolatka
Michel był słodki.
i "wish me luck" po prostu mnie rozwaliło.
a poza tym, to chciało mi się przewijać ten odcinek. jakoś nie mogę na GG wysiedzieć spokojnie. kiedyś to się mrugnąć bałam, żeby nic nie stracić, a teraz po prostu mnie nudzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Sob 10:56, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
a ja ostatnio mam za duzo na glowie po prostu i nie mam nawet czasu obejrzec. teraz jestem 3 odcinki do tylu... 14 mam na dysku (niestety nie na tym) ale nie mialam kiedy obejrzec :/ byle do poniedzialku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 19:48, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wreszcie jestem na bieżąco, 3 odcinki pod rząd, i jestem o wiele bardziej pozytywnie nastawiona na kolejne niż przedtem Oczywiście nie pamiętam, co było w którym odcinku, więc w moim dłuuugim komentarzu wszystko wymieszam
Rzeczywiście, część aktorów nie gra już tak naturalnie, ale wciąż sobie wmawiam, że nie mieli na to wpływu, że wszystko było w rękach reżysera Ale oczywiście Babette i Emily zawsze są świetne - gdy oglądałam sceny z nimi, zrobiło mi się smutno, że chyba niedługo Kelly Bishop i Sally Struthers będą musiały zakończyć karierę z powodu wieku
Byłam zachwycona rozwiązaniem z ciążą Melissy McCarthy.
W końcu pojawił się Logan. Może on i Rory byli nudni, ale widać było między nimi miłość. Przeraziły mnie sceny z Rory i tym asystentem. Musiałam się zmusić, żeby obejrzeć jej rozmowę z Loganem, ale na szczęście nie było czego się bać. Jestem już spokojna, że z ich związkiem wszystko OK.
Znów brak Stars Hollow. Wprawdzie był Sophie's Music, pojawił się też Kirk, ale to za mało. I co się stało z wszędobylskim Taylorem?
Chris napomknął, że Gigi jest u jego matki, więc może była u babci przez kilka dni?
Sceny z Michelem - świetne jak zawsze. Wcześniej jego rozmowa z Luke'iem, później śmierć Chin China, nawet było mi go żal.
Christopher faktycznie trochę zbyt "zły", a jego tekst o kawie od Luke'a absurdalny, ale on zawsze był przewrażliwiony, więc nie jest najgorzej.
Lorelai... Nareszcie mogę szczerze powiedzieć, że darzę ją szacunkiem. Rozczuliły mnie sceny, gdy przekonywała Sookie, że dzieci są wspaniałe, i gdy ona i Davey razem się bawili. Wreszcie (m. in. dzięki Sookie - kolejny plus) uświadomiła sobie, że nie może być z Chrisem, i chciała to jakoś naprawić. No i doszli do tego razem, więc do rostania nie mam żadnych zastrzeżeń.
Właściwie wszystko na plus, z drobnymi zarzutami. Naprawdę mam nadzieję na dobry finał.
P.S. LG jednak jest producentem... (to rzekomo warunek, który miała spełnić, by był 8 sezon, ale chyba jednak go nie będzie, skoro nie LG nie chce grać bez AB?) To dziwne widzieć jej nazwisko wśród producentów, wyświetlane podczas sceny z jej udziałem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 19:51, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wreszcie jestem na bieżąco, 3 odcinki pod rząd, i jestem o wiele bardziej pozytywnie nastawiona na kolejne niż przedtem Oczywiście nie pamiętam, co było w którym odcinku, więc w moim dłuuugim komentarzu wszystko wymieszam
Rzeczywiście, część aktorów nie gra już tak naturalnie, ale wciąż sobie wmawiam, że nie mieli na to wpływu, że wszystko było w rękach reżysera Ale oczywiście Babette i Emily zawsze są świetne - gdy oglądałam sceny z nimi, zrobiło mi się smutno, że chyba niedługo Kelly Bishop i Sally Struthers będą musiały zakończyć karierę z powodu wieku
Byłam zachwycona rozwiązaniem z ciążą Melissy McCarthy.
W końcu pojawił się Logan. Może on i Rory byli nudni, ale widać było między nimi miłość. Przeraziły mnie sceny z Rory i tym asystentem. Musiałam się zmusić, żeby obejrzeć jej rozmowę z Loganem, ale na szczęście nie było czego się bać. Jestem już spokojna, że z ich związkiem wszystko OK.
Znów brak Stars Hollow. Wprawdzie był Sophie's Music, pojawił się też Kirk, ale to za mało. I co się stało z wszędobylskim Taylorem?
Chris napomknął, że Gigi jest u jego matki, więc może była u babci przez kilka dni?
Sceny z Michelem - świetne jak zawsze. Wcześniej jego rozmowa z Luke'iem, później śmierć Chin China, nawet było mi go żal.
Christopher faktycznie trochę zbyt "zły", a jego tekst o kawie od Luke'a absurdalny, ale on zawsze był przewrażliwiony, więc nie jest najgorzej.
Lorelai... Nareszcie mogę szczerze powiedzieć, że darzę ją szacunkiem. Rozczuliły mnie sceny, gdy przekonywała Sookie, że dzieci są wspaniałe, i gdy ona i Davey razem się bawili. Wreszcie (m. in. dzięki Sookie - kolejny plus) uświadomiła sobie, że nie może być z Chrisem, i chciała to jakoś naprawić. No i doszli do tego razem, więc do rozstania nie mam żadnych zastrzeżeń.
Właściwie wszystko na plus, z drobnymi zarzutami. Naprawdę mam nadzieję na dobry finał.
P.S. LG jednak jest producentem... (to rzekomo warunek, który miała spełnić, by był 8 sezon, ale chyba jednak go nie będzie, skoro nie LG nie chce grać bez AB?) To dziwne widzieć jej nazwisko wśród producentów, wyświetlane podczas sceny z jej udziałem...
edit:
Wciąż brak trubadura
Wspaniały list Lorelai, reakcja Luke'a też... No i jego oburzenie, gdy Anna powiedziała, że poddał się z Lorelai...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:55, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja na razie jeszcze mimo wszystko nie mogę powiedzieć, żebym powócił mój szacunek do Lorelai. Do tego jeszcze będę potrzebowała wyjaśnienia wielu kwestii z Lukiem. Bo Lorelai znów Chrisowi powiedziała, jaki to Luke był niekomunikatywny, ale o swoich błędach nie wspomniała jakoś. Ale mam nadzieję, że i przy rozwiązaniu problemów L&L dostaniemy takie dojrzałe zachowanie bohaterów jak w ostatnim odcinku:)
A najbardziej czekam na pojawienie się Lorelai w Luke's Diner:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 21:16, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jellybean napisał: |
A najbardziej czekam na pojawienie się Lorelai w Luke's Diner:) |
no właśnie. tego mi bardzo brakowało. i może znowu będzie więcej SH.
EDIT: (21.02.07)
obejrzałam 7x15
zachowanie Emily na koniec mnie po prostu powaliło. po tym, co wcześniej mówiła Lor, nie spodziewałam się czegoś takiego. i było mi szkoda Lor - tak jej się smutno zrobiło...
wszystkie sceny z kłótniami Richard-Emily były do niczego, w ogóle nie wiem, czemu to miało służyć... chociaż ukrywająca się pokojówka była super
Michum, Ty stary draniu! grr! nie znoszę tego faceta. to wszystko, co mówił... jak można być takim obłudnym i dwulicowym?! "jesteś świetną dziennikarką"; "możesz sobie wybrać"... chyba bym mu tym winem w twarz chlusnęła...
co do ostatniego telefonu do Logana... bardzo mi się podobało, że nie powiedział Rory, że coś się stało, tylko dał jej wyprawić sobie te urodziny. on ją naprawdę kocha. cieszy mnie to
nie znoszę Liz i TJ'a. wszystkie sceny z nimi przewijałam.
podobały mi się plotki Babette i Patty, a jak Kirk się wtrącił, to już w ogóle było genialne.
i małe zastrzeżenie, co do wyglądu Lor - czemu ona zawsze ma te włosy za uszami?!
i co do Rory - nienawidzę takiej przypiętej, przylizanej grzywki z boku, jak miała na samym początku. wygląda to okropnie - czy oni tego nie widzą?
podsumowując - fajnie, że nie ma już "złego" Chrisa, ale generalnie nadal jest kiepsko. myślę, ze nie ma szans, zeby jakoś im się udało wrócić do GG, które tak kochamy... no i aktorstwo jest coraz gorsze, coraz bardziej sztuczne. jedyną osobą, która wypadła najbardziej naturalnie była właśnie ta pokojówka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Czw 11:48, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
wlasnie skonczylam 7x15 i naprawde mi sie podobal ten odcinek. wiec nadal, mimo tego co mowicie, dla mnie seria 7 nie jest az taka najgorsza. cala ta scena Lorelei i Emily przy komputerze, potem o tych kajakach i wogole... jak dla mnie swietna. i o ile nie przepadam tez za TJ'em i Liz, to jednak ta rozmowa o tym ze Luke jest samotny i ze nadal teskni za Lorelei i jego mina na to... calkiem, calkiem.
co do Mitchuma... tez sie wkurzalam na to co mowil, ale on byl wlasnie taki zupelnie w swoim stylu... taki beznadziejny i wogole...
a pierwsza scena... Lorelei ktora musiala "wyjezdzic" rozstanie z Chrisem... i potem "we're out of gas"... swietna no i oczywiscie Babette i Miss Patty
ogolnie naprawde podobal mi sie odcinek
a co do tych fryzur, to zdecydowanie zgadzam sie z toba fonnika, zarowno co do Lorelei jak i do Rory...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:11, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie było w miarę - bez fajerwerków co prawda, ale już sama nieobecność Chrisa to jest gigantyczny krok do przodu!
Jeśli chodzi o Richarda, to mi to nie przeszkadzało. Po pierwsze, nie doświadczyłam tego osobiście, ale czytałam, że takie właśnie podenerwowanie, irytacja itd są typowe dla pacjentów po operacjach kardiologicznych. Taka biologia, co poradzić. Nic dziwnego, że takie zachowanie rekonwalescenta plus ogólne zamieszanie doprowadza do rozregulowania życia w rodzinie, jak widzieliśmy w przypadku Emily.
Jestem w mniejszości, jeśli chodzi o Liz i TJa, bo bardzo ich lubię, więc sceny z nimi mi się podobały. I Doula jest urocza!
Generalnie to bez niespodzianek, Emily jak zwykle się zachowała, Loganowi wali się interes, co wszyscy chyba przewidzieli...
Co do Lorelai, to też nie lubię, jak ma włosy za uszami, ale jeszcze mniej podobała mi się jej sukienka na kolacji u Gilmore'ów. Wyglądała jak w szlafroku.
No i na koniec małe zastrzeżenie - nie wierzę, że Liz po kilku dobrych latach robienia biżuterii dopiero teraz wpadła na pomysł użycia żyłki wędkarskiej. Jak ja zaczynałam się w to bawić, to podebranie mojemu ojcu żyłki było pierwszą rzeczą, która przyszła mi na myśl
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Conan O'Brien
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:36, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
W 7.15. świetne były sceny Lor i Emily z piciem w gabinecie Bez zbędnych sentymentów (ale z niezbędnymi emocjami), czyli nie bardzo "out of characters". I podobała mi się ta cała kajakowa metafora.
Plus poszukiwania ukrywającej pokojówki.
Szkoda, że tak się skończyło. Ale nie można mieć wszystkiego. Gdyby Emily była inna, nie fascynowałby mnie tak ten wątek.
Jeszcze rozmowa o kurach i kogutach
Ale mimo niezłych ostatnich odcinków nie powiem, że jest to powrót do dawnych GG (a spotkałam się na tv.com z takimi opiniami). Mam wrażenie, że... wszyscy za prosto mówią. Zawsze miałam problem ze zrozumieniem bez napisów - za szybko i za błyskotliwie jak na moje możliwości. A teraz teksty często banalne ("Jak ty się z tym czujesz", "To prawda, że tęsknię za April", "Jesteśmy tylko przyjaciółmi" - coś w stylu wyśmiewanego zawsze telenowelowego "Porozmawiajmy o tym").
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 0:59, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
po raz kolejn y emily jest inna pod wplywem alkoholu ale wraca do "normalnosci"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 21:49, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
7x16
wow. po raz pierwszy uważam Logana za dupka. za prawdziwego stuprocentowego dupka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Conan O'Brien
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:35, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Doczekaliśmy się atmosfery SH. Cool party Fajne sceny z Lane i Mrs. Kim (plus Lor pośrodku). Jednak relacje matek i córek są moim ulubionym motywem w GG.
MRS KIM: You will have the party.
LANE: How?
MRS KIM: Uh...Lorelai will figure something out.
I jazda ulicą
Wprawdzie wielu dialogów nie zrozumiałam przy oglądaniu, ale odkryłam cudowną stronę z transkryptami dodawanymi na bieżąco (już jest 7.16.):
[link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście brakowało mi Emily. Czekam z utęsknieniem na kolejny odcinek (niezły trailer do niego jest).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 21:58, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
mi się bardzo podobało jak Lane pytała Rory, czy będzie taką Lorelai Gilmore dla jej dzieci jaką była Lor dla Lane. to było słodkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|