Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 22:53, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
nie znaja siebie jako doroslych, ale nadal decyduje sie do niego zadzwonic... to znaczy ze gdzies go ma w sercu blisko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:58, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się to niezrozumiałe, bo chyba pomiędzy tymi dwoma odcinkami Lorelai i Chris się w ogóle nie widzieli? A nawet jeśli Chris faktycznie przez ten czas świetnie poznał Lorelai bo tyle o niej myślał, to jakim niby cudem Lorelai o tym ma wiedzieć? Jak się ostatnio widzieli, powiedziała mu, że się nie znają. Zmieniła zdanie tak nagle? Doznała z nim telepatycznego połączenia?
Raczej była w rozterce, nie kochała Maxa, nie chciała brać ślubu, potrzebowała 'wyjścia ewakuacyjnego'.
Tyle mojej opinii:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 23:06, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
i nieustannie, w kazdej sytuacji Chris jest wyjsciem ewakuacyjnym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 23:07, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no to jest dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 23:08, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no to jest po prostu fakt... tak jakos czesto sie pojawia. moze wczesniej sie nei pojawial bo Lorelei nie miala takich powazniejszych zwiazkow z facetami??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:17, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Być może...
Może to w ogóle jest tak, że Lorelai gdzieś tam ma zakodowane w podświadomości, że Chris ją zawsze jakoś tam kocha i dlatego traktuje go jako w miarę pewne 'wyjście ewakuacyjne' właśnie. Oczywiście, nie do końca to racjonalne, w końcu ją zostawił dla Sherry, no ale tak jak napisałam - może podświadomie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 20:44, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę, że te dwa stwierdzenia you know me really well i we don't know each other as adults nie są sprzeczne. Lorelai i Christopher mają wiele wspólnych doświadczeń, więc on doskonale zna 16-letnią i młodszą Lor. A w tym wieku posiada się jednak pewne cechy, które nie ulegają zmianom z wiekiem. Natomiast nie ma pojęcia o tej części osobowości Lorelai, która jest inna niż kiedyś. Wydaje mi się, że jest ona równie ważna jak ta, która wciąż jest taka sama, dlatego Lorelai zwróciła na to uwagę, mimo że teoretycznie tak dobrze się dogadywali.[/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pią 22:49, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
mysle ze Lorelei czuje do Chrisa sentyment, ktory ostatnio pomylila z miloscia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 10:56, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W ogóle co stało się z pracą Rory w Stamford Eagle Gazette? Podjęła się jej w połowie szóstego sezonu, a później ten wątek został zapomniany, czy coś przeoczyłam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Nie 11:16, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no wlasnie tez sie nad tym zaastanawialam... ja tez nie kojarze tego watku pozniej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 11:49, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A przecież Rory tak bardzo cieszyła się z tego powodu, więc byłoby to dziwne, gdyby po prostu zrezygnowała. Ostatnio narzekała, że nie ma co z sobą zrobić, a miałaby, gdyby nadal była w redakcji tamtej gazety...
W sumie trochę się nazbierało tych pomijanych wątków... Może w najbliższym odcinku okaże się, że Rory nie spędziła świąt z Loganem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Nie 15:44, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
spoiler,ale taki malutki tyle powiem ze z nastepnego odcinka ma wynikac ze jednak spedzila koniec malutkiego spoilera
i wlasnie tez zauwazylam ze jest duzo watkow, ktore sa pomijane. ja na przyklad juz wczesniej uwazalam ze zaczeli pomijac (juz chyba od 5 serii) postac Glena...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 17:33, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
To dobrze wynika z tego spoilera No, chyba, że ma stać się coś złego, a tego w związku R&L się boję...
No właśnie, jak oglądałam ostatnio 4 sezon, to zauważyłam, że Glen był prawie w każdym odcinku, i nagle znikł Przynajmniej nieobecność Marty'ego możemy tłumaczyć sobie tym, że bez wzajemności zakochał się w Rory...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Nie 17:44, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
a Glen byl calkiem fajny... taki Kirk w Yale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 19:38, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Właściwie Glen czasem mnie irytował, ale ogólnie był mile widzianą przeze mnie postacią. W GG zawsze było dużo barwnych postaci, a teraz jest ich coraz mniej... Nie ma nawet Colina i Finna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|