|
Forum Kultury Popularnej Przecież, popularne nie zawsze znaczy gorsze...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:55, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mnie nie dziwi, że się tak szybko potoczyło, choć ślubu się w zasadzie nie spodziewałam:) Gdzieś już tu napisałam, że scenarzyści muszą po prostu szybko odbębnić związek L&C.
Swoją drogą, spotkałam się z ciekawą teorią dotyczącą ślubów w GG. Otóż nigdy nie pokazują samego ślubu, jeśli z tą parą jest coś nie tak i jest skazana na porażkę - Luke i Nicole, Dean i Lindsay, Chris i Sherry (choć nie sądzę, żeby akurat w tym przypadku to było zamierzone). Natomiast widzieliśmy ślub Sookie i Jacksona, Liz i TJa oraz Lane i Zacha, czyli tych par, których serial (prawdopodobnie) nie zamierza rozbijać.
No a teraz mamy ślub Lorelai i Chrisa.
Jakoś mnie nie dziwi, że wpisują się w pierwszą kategorię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 20:23, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ciekawa teoria i faktycznie potwierdzona przykladami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:59, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
W ogóle ostatnie wydarzenia stawiają Lorelai w fatalnym świetle... Ona się w ogóle nie uczy na swoich błędach. No bo można narzekać, że Luke i Chris nie zawsze dostrzegają jej uczucia, ale ona też jest w tej sytuacji winna. W tym odcinku popełniła ten sam błąd co z Lukiem. Powiedziała mu, że mogą przesunąć ślub, choć wcale tego nie chciała. Tym razem bez przekonania poślubiła Chrisa. I mimo wszystkich swoich win, biedny ten Chris, bo będzie kolejnym facetem wystawionym przez "Lore" do wiatru (przynajmniej tak sądzę)
A cała ta moja refleksja wzięła się stąd, że dziś mój brat po obejrzeniu ostatniego odcinka stwierdził, że ma już dość oglądania jak Lorelai strzela jakieś głupoty, po czym jak tylko jej aktualny facet wychodzi, robi swoją 'smutną minkę' i że jest to straszliwie irytujące. I wiecie co? Muszę się z nim zgodzić. Czy ona w ogóle nie ma kręgosłupa? Ile razy jeszcze mamy się nad nią użalać? Niestety, w ogromnej mierze jest ofiarą własnych zachowań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 23:53, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
no akurat się z tym zgadzam
I mimo, że nie lubię( hmm tu by inne słowo pasowało, coś z nienawiścią czy tak jakoś ) Chrisa i nie będzie mi go szkoda, to jednak biedny ten Chris będzie
Chyba, niestety nadal się boję spisku, że planują zakończyć z CL razem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 18:57, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ale teraz malo kto sie uzala... teraz to wszyscy bardziej twierdza: "durna Lorelei, poslubila Chrisa chociaz go nie kocha..." to raczej nie jest uzalanie sie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:07, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No tak, ale myślę, że nadal dużo osób oskarża Luke'a o jego zachowanie, a Chris też ma silną grupę, hm, bynajmniej nie fanów
Kilka uwag na gorąco co do nowego odcinka:
- nareszcie Rory się wyprowadzi od Logana! Ta sytuacja z mieszkaniem była dziwna i naprawdę niezręczne i cieszę się, że Rory to w końcu zauważyła. I złośliwie się cieszę, że widać, jakie Rory ma w gruncie rzeczy beznadziejne stosunki z Chrisem.
- fajnie, że Luke i Lorelai mieli ze sobą kontakt, i to w dodatku taki pozytywny, ale nadziwić się nie mogę, jakie to pokrętne rozumowanie doprowadziło scenarzystów do takiego pomysłu? Dlaczego Luke zadzwonił do Lorelai? Czemu nie do Anny? (Teoretyczna odpowiedź: bo nie chciał pokazać, że sobie nie radzi) Czemu nie do Liz? (Bo Liz była beznadziejną matką, no ale Lane jakoś poradził kontakt z Liz) Chyba prędzej by choćby do Sookie zadzwonił niż do Lorelai? No, może nie miał numeru. Tak czy inaczej, Lorelai: zero zdziwienia, zero refleksji. Od kiedy to wrócili do przyjacielskich kontaktów? Jeszcze niedawno Lorelai nie chciała iść na town meeting, żeby Luke'a nie spotkać, a teraz pojechała nawet do szpitala? Jasne. Ja tego nie kupuję. To miało służyć tylko temu, żeby Luke zobaczył obrączkę, ale nie mogli tego zrobić w bardziej wiarygodny sposób?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Conan O'Brien
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:06, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Odcinek mi się podobał.
Bardzo fajny początek ze ślimakami, rozmowa o wielkim telewizorze i winogronach, potem motyw z kradzioną koszulką i końcówka z wynoszeniem biurka. Dobrze, że Lor mówi Chrisowi, że widziała się z Lukiem (Luke'owi nie mówiła, gdy widywała się z Chrisem). Nie podobało mi się tu tylko to, że Lor i Rory traktują Chrisa jak dziecko, które należy oszczędzić, więc odgrywały przed nim szopkę przy kolacji.
A poza tym lubię rozmowy L&Ch.
Podobały mi się też, a to niezbyt częste zjawisko, sceny Rory i Logana. Faktycznie dobrze, że wyjaśniła się sprawa z mieszkaniem.
PS. Uwielbiam "Filadelfijską opowieść" - film, który Luke oglądał w szpitalu. Widziałam mnóstwo razy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:18, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie uważam, żeby Lorelai i Rory traktowały Chrisa jak dziecko (za to nie ukrywam, że ja go tak traktuję) Myślę, że to tylko pokazało, jak mimo wszystko obcy jest Chris dla Rory, choćby się teraz bardzo starał (nie wiem, czy przerabianie jej pokoju bez pytania można zaliczyć do starania). Nie powiem, wolałabym, żeby i Chrisowi się dostało, zwłaszcza, że to on uciszył wyrzuty sumienia Lorelai w tej kwestii, ale co zrobić.
A Lorelai mu początkowo nic nie powiedziała wg mnie z pewnej lojalności w stosunku do Rory.
A Chris to chyba rzucił pracę po otrzymaniu tamtego spadku? Nie było o tym ani słowa chyba, ale tak bezproblemowo i natychmiast się przenosi do SH, że taki wniosek się nasuwa. Ciekawe ile on odziedziczył, że tak szasta forsą, nie musi pracować i co chwila powtarza, jaki to jest nadziany.
Na szczęście Lorelai nie przyjęła jego nazwiska. Lorelai Hayden brzmi gorzej niż Lorelai Gilmore, choć, tu przyznam obiektywnie, dużo lepiej niż Lorelai Danes:) Ale jakby przyjęła, to było o tyle śmieszne, że z nich dwóch to Rory bardziej powinna się tak nazywać (W sumie nie wiem, czemu się nie nazywa! Przynajmniej tak realistycznie, bo rozumiem, że na potrzeby serialu obie się muszą nazywać Gilmore (Girls:))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 17:14, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
jesli chodzi o nazwisko Rory to nie wiadomo czemu tak rozwiązali. Według prawa tam to dziecko może mieć nazwisko ojca jesli ten wyrazi zgodę. Może nie wyraził zgody, możę Haydenowie nie chcieli czy coś
Tyle pamiętam z czytania o tym kiedyś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Sob 22:43, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
a moze po prostu Lor nie chciala i nawet nie spytala.
a co do odcinka... tez mi sie podobalo ze w koncu Lor i Luke sie spotkali, ale bylo to bardzo dziwne spotkanie i naprawde wygladalo to tak jakbny ta scena w szpitalu pojawila sie tylko po to zeby Luke zauwazyl obraczke. ale sam fakt ze zadzwonil do Lor nie wydal mi sie dziwny, w koncu zawsze bylo tak ze ona dzwonila do niego jakby cos, a on do niej. ale sama ta rozmowa byla dziwna. a scena w szpitalu moglaby jeszcze dodac jakies uczucia Luke'a do April (na przyklad jak bardzo sie martwil o nia i wogole... a Lor by go pocieszala czy cos).
ale ogolnie odcinek nie najgorszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Conan O'Brien
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:02, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Do ostatniego odcinka przydałyby mi się napisy, przynajmniej angielskie, bo wielu rzeczy nie wyłapałam. Co się działo wiem, ale pewne słowne żarty uciekają, a właśnie to najwyżej cenię w GG.
Co do odcinka:
- świetny początek z Emily i Richardem, ta wiadomośc na sekretarce i prezent
- Paris i Doyle - ich próby tańca w tle, kiedy Rory rozmawiała z Lorelai przez telefon
- Luke, który wprawdzie od paru serii mnie denerwuje, ale dziś z dzieckiem wyglądał cudownie
- żal mi zagubionego w małym mieście Chrisa, podobała mi się ostatnia scena z nim i Lor (chociaż ona mu zdecydowanie za często mówi "I love you" jak na nią)
- Marty - lubię tę postać, ale odkąd w miarę przekonałam się do związku Rory z Loganem, chyba wolałabym, żeby nie mieszał. Poza tym nie jest w porządku w stosunku do Lucy (której, nawiasem mówiąc, nadal nie lubię)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pią 22:03, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
dla mnie poczatek etz byl swietny
i co dla mnie w tym odcinku najlepsze: obraz Stars Hollow, jakies wydarzenie, festiwal ktore tak lubilam w poprzednich seriach... i to bylo swietnie. szczegolnie Taylor ze zle ustawionym zegarkiem
ja wogole mam zamiar obejrzec wszystkie odcinki 7 serii jeszcze raz jak bede miala napisy, bo tez wielu rzeczy nie rozumiem... ale to dopiero pozniej jak one zaczna wygladac lepiej dla Lor i Luke'a...
aha i jeszcze z odcinka, swietny byl TJ pijacy wode jakby to byl alkohol no i Luke z dzieckiem. i w koncu stanowczosc ze April to tez jego dziecko i ze fakt, ze nie mial kontaktu z nia na poczatku to nie jego wina i ze teraz chce naprawic. ale w odroznieniu od Chrisa on chce naprawic swoja obecnoscia a nie kasa...
no i znowu mnie Chris wkurzyl z ta kasa... ble...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:52, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No bo Chrisowi się wydaje, że za pieniądze można kupić wszystko, od Lorelai, poprzez stracone lata ojcostwa, na sympatii mieszkańców Stars Hollow skończywszy.
Ale mi też się podobał ten odcinek, bo jakby nie było, zawierał kilka klasycznych składników Richard i Emily (Lorelai za karę dostała Wolf Girl:D), wkurzony i zazdrosny Luke, festiwal!
Najlepsze momenty to taniec Paris i Doyle'a, oraz krótki moment na festiwalu:
Kirk: Free needles! Free needles!
Lorelai: Who says Stars Hollow isn't progressive?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 22:52, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
niezupełnie na temat, no ale w innym temacie nie mogłem tego umieścić bo tam by było brane za spoiler. Jak ktoś nie lubi Deana to może se poczytać
w jakimś fanfiction pisało tak
Why I hate Dean!
He is the reason Lorelai cheated on Luke in the season 6 finale. Why you ask? Because in the finale of season 4 he cheated on his wife with Rory making Rory and Lorelai get into and fight and then making him and his wife breakup. So Rory and Dean started dating. If Rory and Dean had not started dating then Rory and Marty would have started dating because in episode 5.3 or Written in the Stars Marty asked if Rory had a boyfriend, anyway they would have gotten together and then Rory wouldn’t have gotten together with Logan. So He wouldn’t have brought her to dinner and Mitchum wouldn’t have given her that internship and wouldn’t have told her she didn’t have it so she wouldn’t have dropped out of college SO Luke and Lorelai wouldn’t have to wait until Rory got home and could have gotten Married before April came into the picture! And Luke would have to tell Lorelai about April because Lorelai was his wife and Ana would have let Lorelai be around April because she was Luke’s wife. And I know your thinking that Luke and Lorelai wouldn’t have gotten engaged if Rory hadn’t dropped out of college but the would because they had been dating a year. They would have gotten engaged just another way. So in conclusion if Dean’s parents had just watched TV that night, Luke and Lorelai would be married!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 23:53, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Arrow, nieziemskie, naprawde.
a ja szczerze mowiac nie moge sie doczekac jutrzejszego odcinka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|