Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lena Kaligaris
Stephen King
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyszłości
|
Wysłany: Pon 15:50, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
o ja Lejn bardzo lubie.. za to wszystko co musiała biedna wyprawiać... za te całe konspiracje
ale w 19 z 6 serii, na ślubach Lejn widac, że pani Kim też ma sekrety przed swoją mamą kocham ten serial!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 17:46, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ja niestety jeszczze slubu Lane nie widzialam, ale gdzies cos czytalam...
a z tymi plytami to mi wlasnie oto tez chodzilo: schowki pod podloga i ta tematycznosc... zadziwiajace
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 18:27, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
mi się bardziej wnętrze jej szafy podobało, albo ten moment jak pani Kim odkryła prawie wszystkie schowki w jej pokoju - ciuchy pod materacem były dobre
a tak w ogóle to mam takie pytanko: macie jakiś ulubiony moment z GG, który was wzruszył? bo ja się na przykład wzruszyłam w finałowym odcinku 3 sezonu, jak Rory kończyła Chilton. Chodzi mi dokładnie o jej przemowę i to, jak mówiła o Lor - że najbardziej w świecie chciałaby być właśnie nią... I jak Lor, Sookie, Jackson i Luke (!) płakali. to było słodkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 18:36, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
niestety nie widzialam tego odcinka, ale dla mnie sa dwa wspaniale momenty: odc. o donnie reed (scena L&L w barze u Luke'a jak sie prawie pocalowali) i z luke can see her face, mina Luke'a jak slucha kasety (moze niekoniecznie wzrusza ale dla mnie jest po prostu niesamowity...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 18:44, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
żałuj, to było po prostu cudowne, jak Sookie co chwilę powtarzała Lor: "żadnego płaczu" i obie nie mogły się powstrzymać i jeszcze Jackson i Luke płaczący!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 19:20, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
scena "zdnego placzu" mi sie kojarzy, nie wiem skad...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 19:23, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
innej sceny oprócz zakończenia liceum nie kojarzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 19:25, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
a to moze gdzies to widzialam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory
Norman Mailer
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:38, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam Lane! Ona słucha świetnej muzyki [evil rock music ], ma szalone poczucie humoru, jest pomocna, pomarzyć o takiej przyjaciółce...
Jedną z moich ulubionychc scen jest pocałunek Rory i Deana w Love, daisies & troubadours.
***
DEAN: Whatever.
RORY: Dean.
DEAN: What.
RORY: Stop.
DEAN: Why.
RORY: Because I love you, you idiot.
[Dean walks over to her and they kiss. Tristan puts Rory's books down on the ground and walks away.]
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pon 19:49, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
niom... to tez bylo piekne.
a mnie caly czas teraz gryzie tajemnica pani Kim... ale nie piszcie o co chodzilo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anuś
Edvard Munch
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 3244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Warszafka
|
Wysłany: Pon 23:55, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ja tez sie bardzo wzruszylam na zakonczenie chilton. jeszcze w pierwszym sezonie jak richard trafil do szpitala. cala scena jak lor doslownie na sec byla sama z ojcem. i jak emily i richard rozmawiaja sam na sam. chlip, chlip.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Wto 11:47, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
a ja sie wzruszylam jeszcze jak Emily rozmawiala z Trix o tym, ze tak Richarda tyle nie ma w domu i ona za nim teskni. i jeszcze jak Emily chciala kupic samolot (czy cos tam takiego) i Lor do niej przyjechala. i Emily powiedziala ze traci Rory, tak jak stracila Lor. a Lor powiedziala ze E. nie stracila jej... normalnie zrobilo mi sie strasznie zal wtedy Emily...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena Kaligaris
Stephen King
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyszłości
|
Wysłany: Wto 19:38, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
jesli już przy Emily, to mi jej baardzo zal bylo w ostatniej scenie z 9 odc. 5 serii, "Emily says hello" pamietacie, wrocila wtedy z randki do pustego domu... bez Richarda, i plakala, to bylo baaaardzo smutne dla mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory
Norman Mailer
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:10, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
A moja ulubiona scena z Emily to:
***
(Cut to Lorelai's house. Lorelai is sleeping on the couch. Emily is still watching TV. She reaches over for the remote control.)
LORELAI: (sleepy) What are you doing?
EMILY: Go to sleep.
LORELAI: The movie's not over.
EMILY: I'll tell you how it ends.
(Emily tucks Lorelai's hair behind her ear and covers her with a blanket.)
LORELAI: Thank you, Mommy.
(Emily sits in a chair to read.)
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anuś
Edvard Munch
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 3244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Warszafka
|
Wysłany: Śro 12:09, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
oo to tez bylo bardzo wzruszajace
i jeszcze jak lor konczyla a szkole i jak oni przyszli na jej zakonczenie a rory nie zdazyla wrocic z nyc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|