|
Forum Kultury Popularnej Przecież, popularne nie zawsze znaczy gorsze...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 19:55, 21 Paź 2007 Temat postu: 5x01 Say godbye to Daisy Miller |
|
|
Widziałam ten odcinek już kilka razy, a wciąż się nie mogę nadziwić jaka ta Rory jest naiwna... I uparta - w końcu wiedziała, że Lor ma rację, a mimo to upierała się przy swoim.
Deana nie lubiłam nigdy i po tym odcinku nie lubiłam go za każdym razem jeszcze bardziej... To jak potraktował Lindsay po tym jak wrócił do domu po seksie z Rory, jak się na nią wydarł, bo odebrała jego telefon... I później jak Lindsay się cieszyła z tej udanej pieczeni... A on jakby nigdy nic... Grrr.
Uwielbiam natomiast moment jak Sookie cieszy się z Luka i Lor; oba momenty - najpierw z Lukiem, kiedy Kirk jeszcze leżał na kanapie z kolcami w tyłku i drugi - z Lor, jak jej mówiła, że nie umrze sama i ktoś znajdzie jej ciało - priceless. Świetne też to:
SOOKIE: How was it?
LORELAI: How was - ?
S: You know. Was it on top of a table? 'Cause I always thought it would be on top of a table -- oh, like in "Bull Durham"!
L: There was no sex.
S: No sex? Why no sex? [ Gasps ] Can't Luke?
L: I'm sure he can. There was no time. Everything happened so fast. We were here with the town -- and my parents flipping out and Jason showing up. Oh, no! Jason! What happened to Jason?
S: Oh, his condo was on fire.
L: It was?
S: Well, that's what Michel had me say when we called his cell phone. Hey, you don't seem happy.
L: About what?
S: About Luke!
L: Of course I'm happy about Luke. It's just new. I'm still processing it, that's all.
S: But he knows you're happy, right? I mean, he knows you're processing, but once you process, there's gonna be sex, right?
L: He knows. I think he knows. He should know. I hope he knows.
Poza tym rozmowa Rory z Lane --->
RORY: And he kissed me, and I couldn't think. It was just... and then we...
L: Again?
R: Well, once you get the hang of it, it's pretty easy to duplicate.
L: Where?
R: What?
L: Where did you do it the second time?
R: At Miss Patty's.
L: You did it at Miss Patty's?
R: Yeah.
L: She would be so proud.
Rozmowa telefoniczna Luka i Lor (ta pierwsza, Luke w magazynie, Lor w szafie z obgryzającym buta Taylora Pau Pau'em) ---> so cute
No i oczywiście na koniec - wiadomości od Luka na sekretarce i "I'm the regular Lancelot" i:
LORELAI: So, where are you right now?
LUKE: About 10 minutes from "if I lived here, I'd blow my brains out."
LORELAI: Ah, yes, I hear it's lovely there this time of year.
Podsumowując: dobry początek sezonu. Jeden z lepszych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gadz
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:32, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie akurat najbardziej podobała się scena z Emily i Richardem i... brakiem spódnicy.
A Rory rzeczywiście, taka strasznie dziecinna była.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 21:54, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
No tak zapomniałam: Emily wychodząca przez okno ----> priceless
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Pią 21:11, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
i jeszcze jedna fajna scena: jak Lorelei tłumaczyła się z tym lunchem, że przecież Emily wyszła... przypomina mi się "One is a man and one is a women"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|