|
Forum Kultury Popularnej Przecież, popularne nie zawsze znaczy gorsze...
|
Rory vs. Lorelai, czyli kto ma rację w konflikcie w 6 sezoni
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 10:59, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Zgodzę się z tym, ze zachowanie Rory było dziwne - niby taka ambitna, a tu jedna mała krytyka i się dziewczyna poddała. Ja byłam w całym tym konflikcie po stronie Lorelai i przy tym jeszcze bardziej nienawidziłam Emily. która zamiast wesprzeć córkę... chciała jej odebrać jej własną i zrobić z niej "idealną" Gilmorównę. Ja właściwie nigdy za Rory nie przepadałam jakoś szczególnie, ale PO konfikcie zaczęłam ją bardzo lubić. A co do Logana... ja miałam do niego żal jedynie o to, że nie przemówił jej do rozsądku wiedząc doskonale, że bardzo tęskni za Lor. Reasumując... Konflikt właściwie mi nie przeszkadzał, bo dzięki niemu było ciekawie i uwielbiałam to uczucie przed obejrzeniem następnego odcinka: "czy wreszcie się pogodzą?" Wcześniej oglądałam odcinki jeden za drugim, bo po prostu lubiłam, a tutaj byłam po prostu "pożerana" przez ciekawość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bea
Frank Sinatra
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:43, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem dopiero przy piątym odcinku szóstej serii, więc tak do końca nie mogę się wypowiedzieć na ten temat. lae co nieco juz wiem z końca piątej i początku szóstej. Moim zdaniem całe zachowanie Rory wypływa z jej niedojrzałości. Ani Logan ani emily nie są niczemu winni. Rory sama powinna decydować o swoim życiu. Jeżeli krytyka doprowadza do tego, że rzuca, to wydaje się, że Mitchum miał rację. Ona nie nadaje się na dziennikarkę, a juz na pewno na korenspodenta. Przyznam, że Rory ostantnio straszenie działa mi na nerwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 0:23, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
mi Rory działała na nerwy do pewnego momentu. wszystko mnie w niej wkurzało: to, że niby taka ułożona, taka grzeczna itd, jej fryzury (aż do grzywki, bo teraz wygląda super), jej miłosne rozterki... ale w 6 sezonie baaaardzo ją polubiłam. właśnie po tym całym konflikcie. bo zaczęła mi trochę Lorelai przypominać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Czw 17:15, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ja mialam takie momemnty gdzie bardzo lubilam Rory i kiedy mne troszke draznila, kiedy byla taka mdla... ale ostatnio nawet coraz bardziej ja lubie, chociaz tez bywaja momenty kiedy jest niesamowicie wkurzajaca!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 8:27, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
fonnika napisał: |
mi Rory działała na nerwy do pewnego momentu. wszystko mnie w niej wkurzało: to, że niby taka ułożona, taka grzeczna itd, jej fryzury (aż do grzywki, bo teraz wygląda super), jej miłosne rozterki... ale w 6 sezonie baaaardzo ją polubiłam. właśnie po tym całym konflikcie. bo zaczęła mi trochę Lorelai przypominać. |
Mi w grzywce podobała się tylko ok. 6x11 i 6x20.
Prawie zawsze lubiłam Rory, gorzej na początku szóstego sezonu. Po konflikcie oczywiście moja sympatia wróciła, ale nie była już taka, jak kiedyś. Oglądając pewne sceny po prostu jej nie poznawałam. Np. w 6x20 gdy dzwoniła do Mitchuma - wprawdzie robiła to dla dobra Logana, i miała całkowitą rację w tej kwestii, ale sposób, w jaki to zrobiła...
Za to bardzo lubię jej związek z Loganem, który spoważniał i po prostu zmienił się na lepsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 11:00, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
to jest jeden z moich ukochanych momentów 6 sezonu, kiedy ona do niego dzwoni i zaczyna mu wrzucać, jakim to on jest dupkiem. po prostu to uwielbiam. natomiast nie lubię sceny, kiedy ona jedzie z nim windą i zaczyna gadać do niego, że bardzo jej musi nie lubić, skoro wysyła Logana na rok do Londynu. bardzo mi się nie podobało jej podejście, tak jakby ona była pępkiem świata i wszystkie działania innych ludzi były wykonywane ze względu na nią. i tutaj bardzo mi się podobało, jak on dogadał jej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 14:22, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tu akurat nie mam zdania, bo 6x20 to ostatni odcinek, który widziałam
A Mitchuma zawsze lubiłam, choć jest trochę arogancki i egoistyczny, ale to mądry facet i nie jest tak chamski jak Shira (jego żona).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 14:28, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Michum jest trochę zapatrzony w siebie, ale generalnie nic do niego nie mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Conan O'Brien
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Sob 15:09, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny nie spoilerować ja jestem na 16 odcinku 6 serii, a Wy mi tutaj psujecie zabawe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:35, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To nie sią spoilery: jak byk stoi w topicu, że jest on o 6 sezonie. Zasada jest prosta, nie oglądałeś, nie czytaj;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Conan O'Brien
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Sob 23:52, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmm, niechce być małostkowym, ale w topicu jest o konflikcie, a dziewczyny mówia o sytuacji która zaszła prawie 10 odcinków później i to jest spoiler, bo oczekuje rozwiniecia tematu, a widze info dot. odcinka 6x20 Widziałem dziś do końca cały 6 sezon, ale innym może to popsuć zabawe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:55, 01 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja również nie chcę być małostkowa;) Ale dość oczywiste jest dla mnie, że przy takim temacie dyskutuje się jednocześnie o charakterach bohaterów, podpierając się wydarzeniami z całego sezonu.
I tak osoby będące na bieżąco muszą się powstrzymywać w większości tematów, co nie zawsze jest łatwe:)
Dla osób oglądających GG w tv ten temat i tak cały jest spoilerowy, niezależnie o którym odcinku szóstego sezonu będzie mowa.
Co tu dużo gadać, na amerykańskim forum idea spoilerowania byłaby jaśniejsza. Ale tu jest trudniej i ciężko brać pod uwagę, że ktoś akurat oglądnął do piątego, a inny do dziesiątego odcinka szóstego sezonu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 10:30, 01 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Dodam tylko, że niewątpliwie cały ten konflikt zmienił trochę Rory, czego efektem mogą być rozmowa z Mitchumem albo zmiana fryzury
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fonnika
Fred Astaire
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 11:09, 01 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
myślę, że zmiana fryzury to nie wynik zmiany Rory, alecz zmiany samej Alexsis. To że gra w serialu nie oznacza, że jej nie wolno zrobić sobie grzywki i zmienić koloru włosów, co nie ma żadnego związku z odgrywaną przez nią postacią.
P.S. Temat jest spoilerowy i każdy, kto nie oglądał całego sezonu musi się z tym liczyć. wiadomo, ze kiedy się wypowiadamy na temat konfliktu między Lor a Rory zawsze będzie się brało pod uwagę i wcześniejsze i późniejsze wydarzenia. Poza tym jak ktoś widzi w temacie "6 sezon", a go nie oglądał wchodzi na własne ryzyko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kimi
Rudolf Valentino
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:45, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Po 3 odcinkach 6 serii stwierdzam, że, chociaż uwielbiam Rory, jednak jestem po stronie Lorelai. Rory dobrze znała swoją matkę i wiedziała jakim ciosem będzie dla niej przeprowadzka do dziadków. Już nawet nie chodzi o te studia, bo z tym by się Lorelai wczesniej czy później pogodziła, ale po tych wszystkich latach, gdy Lorelai robiła wszystko, by stać się jak najbardziej niezależna od rodziców, Rory postanawia wprowadzić się do nich...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|