Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noah
Doda Elektroda
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TBG
|
Wysłany: Wto 20:55, 21 Sie 2007 Temat postu: Luke Danes... Prawdziwy facet! |
|
|
Na wstępie powiem że nie mam skłonności do Panów ... ale postać Luka mnie totalnie wciągnęła. Facet jest dla mnie kwintesencją tego jaki powinien być facet patrząc oczami innego faceta.
- Czyli... Po co gadać wiele skoro lepiej po prostu działać. Nie potrzeba zbyt wielu słów aby powiedzieć co się myśli jeśli się wie czego się chce. No a skoro jesteśmy przy mówieniu to sposób wyrażania własnego zdania jak i wszelkie dialogi wręcz powalają... No prze poczucie humoru ma Luke.
- No i jest stanowczy. Nie ma może, nie wiem, jak by to powiedzieć itd. Luke od 1 odcinka 1 sezonu wie że chce być z Loralie i cierpliwie czeka aż ona "dorośnie" do tego. W wszelkich sprawach typu Luke vs Taylor jest po porostu niesamowity jak się kłóci . Ma niesamowitą charyzmę.
- No a gdy trzeba to i ręce idą w ruch aż miło popatrzeć np. jak wypada z windy w domu Chisa i klepie go w gębę aż miło! Albo w Stars Hollow na rynku jak sie nie pierdzieli tylko kurtka na ziemię... i jedziemy z Chrisem replay .
- Kwestia April... Luke jest rewelacyjny dowiedział się o dziecku i nie zachowuje się jak Chris dupek który w ogólnie nie chce uczestniczyć w życiu własnego dziecka. Luke sie stara jak potrafi i co najważniejsze chce być przy April i to właśnie odróżnia Mężczyzn od facetów!
Luke jest taką osobą że masakra jak dla mnie to serial może być cały o nim i Lorarie a reszta nie ma znaczenia . Cieszę się że serial się kończy jak się kończy... I wszystko na ten temat .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bea
Frank Sinatra
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:14, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Luka lubiłam do czasu gdy związał się z Lorelei. Moim zdaniem oni do siebie nie pasowali. Pewnie narażę się wszystkim na tym forum, ale zawsze chciałam żeby ona była z Christopherem.
W Luku podobało mi się jego podejście do życia. jego sarkazm i niechęć do wszystkiego, i to, ze udawał twardziela, a w tak naprawdę ma miękkie serce.
Bardzo nie podobał mi się, że nie powiedział Lorelei o April.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Doda Elektroda
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TBG
|
Wysłany: Wto 20:07, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Chris w tym serialu jest tylko po to aby Luke miał kogo bić ... Chris to podstępna menda która zawsze wykorzystywała okazje! A co do April... Ciekawe jak byś ty powiedziała że masz nieślubne dziecko na krótko przed ślubem - wiem że kobiety to inna bajka ale no sorry jakoś tego nie widzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory
Norman Mailer
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:43, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
No wlasnie tym bardziej powinien powiedziec skoro bylo tuz przed slubem Noah Ale co dojednego sie zgadzam bez Luke'a nie byloby Gilmore Girls. I bez wzgledu na to kim jest dla Lorelai, czy ja karmi i poi czy zaspokaja ja w inny sposob to bez niego sie nie obedzie. Musi byc i juz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bea
Frank Sinatra
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:27, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja też nie wyobrażam sobie serialu bez Luke'a. Ale po prostu nie widziałam go w roli faceta Lorelei.
A kiedy miał powiedzieć o córce w dniu ślubu, czy może po. Im dłużej zwlekał tym było gorzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21:51, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
no Luke chciał powiedzieć wiele razy, to było widać
moim zdaniem Luke powinien sam podjąć decyzję czy chce się mieszać w życie April czy nie, dopiero potem powiedzieć Lorelai
czyli powinien powiedzieć mniejwięcej przed pierwszym spotkaniem z April, a postanowił napewno trochę później bo po drugim to tylko 2 dni później
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Doda Elektroda
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TBG
|
Wysłany: Śro 6:55, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no wszystko ładnie pięknie ale jak się samemu nie wie co się w Twoim życiu dzieje i dostaje się takie "niespodzianki" od losu to trochę trudno od tak wszystko powiedzieć, zrozumieć skoro nie wie się dokąd prowadzi ta droga. No a Luke, sorki na początku nawet nie wiedział co z tym fantem zrobić i trudno go za to winić. No a jak już wiedział i chciał to poukładać to Lorelei strzeliła focha i przespała sie z Chrisem... jakoś nie pamiętała że Luke na nią czekał jak ona sie pokłóciła z Rory w 6 sezonie! Heh...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anoosia
Paula Abdul
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:52, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie do jednego każdy mężczyzna powinien mieć cechy Luka. NIby oschły ale opiekuńczy i wrażliwy. NIby zatwardziały w pogladach ale jak trzeba przymknąć na coś oko to to zroni. Przy tym po prostu męski... Mój mąż powinien byc podobny.
A to co się dizało między nim a Lorelai mogło być lepiej napisane. Mogli zostać ze sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 16:56, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
O nie... Gdy Lorelai postawiła mu ultimatum, związek Luke'a z April był już na tym etapie, że spokojnie mógłby wziąć ślub i wprowadzić Lorelai w życie córki. Wszystko było już poukładane, ale on chciał dalej zwlekać. Lorelai nie odsuwała się od niego, gdy była skłócona z Rory.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 18:53, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
nie, on nie chciał zwlekać, on chciał porozmawiać. Lorelai miała całe miesiące na przemyślenie tego, unikała Luke'a minimum 2 dni i nagle wyskoczyłą z ultimatum, nad którym troszke myślała, a Luke'wi dała ile czasu? 2 minuty? to raczej nie dużo. No i nie zapominajjmy, że to było jeszcze jakoś prawie 2 miesiące przed datą ślubu, którą wybrała Lorelai
Lorelai poprostu za dobrze miała, do czasu pojawienia się April wszystko zawsze było tak jak ona chciała.
no i Lorelai była bardziej zamknięta w sobie gdy była pokłócona z Rory, Luke przecież wszystko mówił Lorelai, dopuszczał ją do siebie tylko nie do April
i naprawdę niecałe 4 miesiące wysatarczą żeby zupełnie sobie poukładac życie po tym jak się dowie, że się ma córkę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 19:14, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie uważam, że Lorelai postąpiła słusznie, ale miała trochę racji. Chciała stać sie częścią życia córki przyszłego męża, on jej na to nie pozwolił. Nie widziała przyczyny postępowania Luke'a i ja też nie widzę. Oboje popełnili błędy. Wydaje mi się, że krótko zanim zaczęła go unikać, sytuacja uległa poprawie, i mogłoby być coraz lepiej. Ale cóż, to przecież Lorelai. Czego można się spodziewać po spontanicznej, nieszczęśliwej kobiecie? Czuła się odtrącona, postąpiła nierozsądnie - sama kiedyś mówiła, że ma swego rodzaju problemy emocjonalne.
Do pierwotnej daty ślubu zostało chyba mniej czasu, ale nie będę się o to kłócić
Nie, Arrow, 4 miesiące nie wystarczą na poukładanie sobie życia, ale wystarczą na przywrócenie wzglednej równowagi, na ustabilizowanie kontaktów z dzieckiem na tyle, by mogło poznać najważniejszą osobę w zyciu swego rodzica.
Owszem, Lorelai była zamknięta w sobie, ale nie trwało to długo. A powodem tego stanu było odejście córki - zdarzenie przykre. Luke odsunął od Lorelai część swego życia, którą stanowiła April, i myślę, że był w pewien sposób niedostepny, a ich związek przez to ucierpiał.
Właściwie... chyba pomyliliśmy tematy a ja naprawdę nie lubię się kłócić, nawet jesłi to uprzejma wymiana poglądów, których i tak nie zmienimy i oboje będziemy twardo stać przy swoim.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Evie dnia Śro 19:28, 29 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 19:27, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
może, ale właśnie Lorelai powinna coś powiedzieć a nie nagle wyrzucic z siebie jaka przez niego była nieszczęśliwa przez ostatnie misiące i teraz ma tylko wyjście albo godzi się na ślub teraz albo to koniec i na wszystkie jego "porozmawiajmy" "muszę pomyśleć" dawała odpowiedź "nie" ma byc teraz tak albo tak i tyle, jak widać wystarczyło półtora dnia, a pewnie by wystarczyło nawet pół gdyby tylko Lorelai nie poszła do Chrisa
bo sądże, że powinna wygarnąć Lukowi trochę, ale przesadziła
z tym czasem d ślubu to strzelałem, jestem pewien, ze przynajmniej miesiąc był, no ale czy więcej to nie wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 19:36, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz, Lorelai chodziło o to, żeby Luke sam zauważył, że Lorelai nie jest szczęśliwa, żeby sam zadbał o to - poddała się po jednej prośbie. Zawsze gdy słyszę kwestię o Luke'u jadącym w zamkniętym samochodzie, myślę, że być może wystarczyłoby wcześniej go otwarcie poprosić o zaproszenie do środka, poważnie porozmawiać, może Luke pozostałby na to obojętny, ale na próbie nic by nie straciła. Ale Lorelai nie o to chodziło, ona chciała, żeby Luke zauważył, że musi trzymać się zderzaka. Zdobyła się na rozmowę, gdy nie potrafiła już hamować uczuć, a to było troche za późno, i w nieodpowiedni sposób. A Luke potrzebował czasu na przemyślenie tego wszystkiego i zrozumienie jej. A Lorelai często działa spontanicznie. Już wcześniej mieli z tego powodu problemy.
Doszliśmy chyba do względnej zgody. Ja nie popieram Lorelai, ale ją rozumiem, Ty nie. Może różnica płci ma swoją rolę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arrow
Louis Reard
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 20:10, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
no chyba zgadzamy się głównie w tym, że ani ja ani Ty nie zmienimy zdania
ten wybuch Lorelai nie był za późno, za późno dopiero było gdy poszła do Chrisa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evie
Fred Astaire
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 16:16, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
W 7x19 Kirk mówi, że Lorelai przed zerwaniem była w Luke's 22 maja, a więc tydzień do wyznaczonej daty ślubu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|