Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Którego z facetów Lorelai lubisz najbardziej? |
Christopher |
|
9% |
[ 2 ] |
Max |
|
4% |
[ 1 ] |
Jason |
|
0% |
[ 0 ] |
Luke |
|
85% |
[ 18 ] |
|
Wszystkich Głosów : 21 |
|
Autor |
Wiadomość |
Jellybean
Kapitan Ahab
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:40, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Z tym zerwaniem to jest dla mnie niejasne. Z jednej strony faktycznie Lorelai postawiła ultimatum, a Luke go nie przyjął. No i skoro już się przespała z Chrisem, lepiej żeby to było po zerwaniu:/ Z drugiej strony: a jak Luke miał to potraktować? Lorelai przez kilka miesięcy nie zdradza się ze swoimi uczuciami, potem zaczyna go unikać, a na koniec przychodzi i wybucha. No chyba trochę się zdziwił. Jak dla mnie biedny Luke jeszcze do końca nie wie, że go narzeczona rzuciła:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anuś
Edvard Munch
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 3244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Warszafka
|
Wysłany: Pon 21:08, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
pewnie rzeczywiscie nie wie do tej pory. jak dla mnie zaczelo sie sypac jak luke nie powiedzial lor o april. powinien od razu pojsc z tym do niej, przeciez nie wiedzial o jej spokojnej egzystencji przez tyle lat. lor chybaa raczej by zrozumiala cala sytuacje i wszystko inaczej by sie potoczylo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aSia123heh
Doda Elektroda
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:41, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
jej a skad sie wziela corka luka?? kurde chyba musze wypozyczyc na dvd 4 sezon i 5 heh i 6 o ile sa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anuś
Edvard Munch
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 3244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Warszafka
|
Wysłany: Czw 23:43, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
4 jest, 5 czeka na premiere na dvd, 6 tez czeka na premiere ale w polskiej tv. corka luka, april jest dzieckiem ze zwiazku ktory luke mialw tym samym mniej wiecej czasie co lor wprowadzala sie do stars hollow. nie iwedzial o dziecku az w 6 sezonie sie jego corka nagle pojawila u niego w lukes dinner
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziunia
Miss Marple
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szn
|
Wysłany: Śro 18:09, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
i jeszcze powinnas anus dodac, ze pojawila sie u niego w lukes dinner zeby wyrwac mu troche wlosow, zeby odkryc kto jest jej ojcem...
najbardziej wkurzajace jest to, ze jakos jeden odcinek wczesniej mieli z lor powazna rozmowe o tym, ze powinni sobie ufac i wogole... a tu taki zonk... :/
a co do tego jeszcze czy go rzucila to nie wiem jak to jest. no bo oficjalnie jak odchodzila od niego tam w sh to miala jeszcze pierscionek na palcu... nie wiem jak potem bo nie zwrocilam uwagi... bo ona chyba tym ultimatum chciala w koncu przerwac milczenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Conan O'Brien
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:41, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja wypowiem się w związku z głównym tematem. Wypowiem się, ale nie zagłosuję, bo nie umiem wybrać
Przez wiele odcinków trzymałam kciuki za parę L&L. Ale dość często moje przekonanie, że powinni być razem, bywało przyćmione.
W sumie świadczy to o klasie serialu, bo pojawia się w nim wielu interesujących facetów, a widz (przynajmniej ja) nie czeka tylko, aż wreszcie z góry przeznaczona dla siebie dwójka będzie razem.
Np. Max - bardzo go lubiłam. Było mi żal Luke'a, ale Max miał tyle inteligencji i wdzięku, że nie zalamałabym się, gdyby Lor odpuściła sobie granie "uciekającej panny młodej".
Chris - główny konkurent Luke'a w moich oczach. Wprawdzie średnio dojrzały, ale zna Lorelai jak nikt. Zdarzały się sceny, kiedy stwierdzałam: "on dla Lor, nikt inny". Przede wszystkim taniec w "Presenting Lorelai Gilmore", rozmowa przez telefon podczas wieczoru panieńskiego Lor, scena pod hasłem "Leonard" i pamiętne spotkanie w hotelu na ślubie Sookie.
Jakby się zastanowić, to z facetów Lorelai nie lubiłam tylko Jasona, a to też nie przez cały czas.
A Luke? Luke to spełnienie snu o tym, jak najlepszy przyjaciel staje się miłością życia. Wszyscy lubią ładne sny, dlatego para L&L cieszy się takim powiedzeniem. Tylko że jestem w trakcie oglądania sezonu szóstego, a tam ten sen jakoś przestaje mi się podobać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory
Norman Mailer
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:00, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Od Moderatora: Bardzo proszę spoilery poprzedzać napisem !SPOILER!. Tak, wiem, że juz gdzieś to pisałam, ale wcześniej nie było o tym mowy, więc wolę przypomnieć kilka razy. Z góry dziękuję!
A jeśli chodzi o facetów Lor to w miarę oglądania kolejnych odcinków mam (podobnie jak Kama) coran wiekszy problem z wybraiem tego "jedynego", który najlepiej pasowałby do Lorelai.
Powinien być inteligentny jak Max, zabawny jak Chris, odpowiedzialny jak Jason, wyluzowany i przystojny jak Luke. :D Takie jest moje zdanie.
Jak to jest, że do Rory pasuje prawie każdy (na upartego) a do Lor prawie nikt (nawet na upartego)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Conan O'Brien
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:22, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Rory napisał: |
Jak to jest, że do Rory pasuje prawie każdy (na upartego) a do Lor prawie nikt (nawet na upartego)? |
A ja mam odwrotne wrażenie. Chyba dlatego, że wszystkich (no dobra, poza Jasonem) facetów Lorelai lubię, więc na siłę związek z każdym z nich byłby interesujący. A facetów Rory jakoś nie bardzo (poza Deanem na samym początku, Jessem w porywach i Loganem w dwóch odcinkach).
Co do wyglądu, to ostatnio coraz bardziej podoba mi się Luke. Jakiś taki bardziej zadbany jest z serii na serię. Ale Chris też jest ok (pomijając jego "nastoletnie" wydanie ).
A co do zachwianej wiary w L&L, to rolę odgrywa tu też "brak chemii", którą zauważam ostatnio. Mam wrażenie, że więcej ich łączyło, jak ich nic nie łączyło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mac
Stephen King
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Śro 13:26, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja oglądam dopiero co prawda od połowy 3 serii, ale Luka bardzo lubię. Jason jest.... dziwny, nie przepadam za nim. I wydaje mi się że Luke jest najlepszy dla Lorelai
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory
Norman Mailer
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:27, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Chodziło mi o to, że Lor wydaje się być za dobra dla każdego faceta, z którym była. [Zabrzmiało to jak wyciągnięte żywcem z ust Emily. ]
Najpierw Max; była zbyt przebojowa jak dla nauczyciela angielskiego z prywatnej szkoły. Potem Chris; w porównaniu do niego Lor jest najodpowiedzialniejszą osobą na świecie [a nie jest ]. Luke... Tu by można wytoczyc argumenty Emily. A Jason to moim zdaniem porażka na maxa. "Digger"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mac
Stephen King
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Śro 13:31, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Mozesz mi przytoczyć te argumenty? Sciagam sobie powoli 5 serie, ale jeszce nie doszlam do tego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory
Norman Mailer
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:35, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Och te argumanty pojawiały się w malutkich kawałeczkach we wszytskich niemal odcinkach. Takie "rodzynki" w cieście. Było ich sporo. Np. kiedy Lorelai przyjechała z Chrisem na piątkową kolację do Gilmorów (Chris miał być tam w zastępstwie Rory, która pojechała na zakupy z Shelly), Emily zarzuciła jej, że spokojnie patrzy jak rozpada się jej rodzina i chyba tam wspomniała o Luke'u jako "szczycie marzeń" i "facecie z baru, który lata z ketchupem". Poszukam czegoś jeszce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Conan O'Brien
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:08, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja znalazłam taką trochę kwintesencję podejścia Emily do Luke'a.
EMILY: He owns a diner. He’s a divorcee. He’s uneducated, he’s not a proper
stepfather for Rory and he’s completely unsuitable for Lorelai. My daughter
is stubborn, but she’s capable of greatness. And watching her settle down
with a man who could hold her back from that is unacceptable. You, at least, won’t hold her back.
(z odcinka 5.12 "Come home")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory
Norman Mailer
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:44, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie to miałam na mysli. Dziękuję Kama. ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mac
Stephen King
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ch-ów
|
Wysłany: Śro 15:11, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja bym jeszce prosiła w tłumaczeniu na polski, bo nie moge wszystkiego zrozumiec dokladnie...
Jak oglądam cale odcinki to łąpie o co chodzi a tak to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|